Witam, wiem ze jest duzo postów o nie odpalaniu jednak żaden mi nie pomógł w moim przpadku.
Stałem się niedawno szcześliwym posiadaczem Jaguara z piekną v12 pod maska, autko kupiłem jako "kręci nie odpala". W pierwszej kolejnosci swieże paliwo nowe kable świece. Dalej nic, iskra jest na tzw"plaku" motor sie odzywa ale zachowuje się jakby nie dostawał paliwa. Teraz pytanie co dalej patrzec, gdzies wyczytalem ze ten Power Resistor moze byc walniety ale widzialem ze to jest bardzo proste urzadzenia i wszystkie luty byly na swoim miejscu. I teraz pytanie do specjalistów od v12, CO DALEJ ROBIC? jakieś pojecie o mechanice mam ale o silnikach diesla i do tego ciężarowych. Liczę na pomoc
Własnie odkryłem jeszcze jedno mianowicie:
wyjąłem pierwszy wtrysk ze strony A i strony B i po stronie A robi wtrysk ładną mgiełke a po stronie B koncówka była troche bardzo delikatnie ruda i "pluła" zamiast robic mgiełke.
Jest w stanie mi ktos pomóc co tu może byc nie tak czy wtryski mają dosyc czy moze jakis regulator cisnienia na listwie ? z góry dzieki