Raczej miałem na myśli coś innego. Każdy ma inne postrzeganie pieniędzy, ale auto wskazanego przeze mnie wątku, jak dla mnie, napisał mnie więcej tak:
"gość w serwisie mi krzyknął aż 750" - cytaj, Jezus, Maria, 750PLN, ile to jest pieniędzy!
"cena oscyluje w okolicach 500-600" - dzięki Bogu jest szrot
"dostałem numer do gościa [...] powiedział 350zl" - na szczęście kolega sąsiada szwagra zna kolesia, który widział kiedyś taką część... za 350... Uf.
"nie wiem jakie pieniądze trzeba wydać na takie poduszki" - a ch*j tam poduszki, wrzucę oporniki...
"reflektor ten sam gość powiedział mi 1500zl" - JEZU! 1500PLN, w życiu nie miałem tylu pieniędzy w ręku
"plus przesyłka" - eh, może jak podjadę po to PKSem to będzie taniej
"przełożyć z angilka ten plastik" - mam błotnik od żuka, przytnę kątówką, może się nada
"jeżeli się nie da ile taki reflektor może kosztować" - Jezu, nie będę miał co jeść do pierwszego
"Gość tu pisał że niby europejska 500zl nie widziałem takiej ceny" - spróbuję przykleić na gęsi łój i zepnę trytytkami...
Sorry, mam jakiś taki podły, sarkastyczny nastrój dziś