Witam,
Zakupiłem Jaguara S-type R z 2003 roku. Przed zakupem dokonałem przeglądu w serwisie - w autku nie znaleziono żadnych usterek, a jego stan określono jako bardzo dobry. Niestety gdy trochę pojeździłem doszedłem do wniosku, że coś jest mocno nie tak z hamulcami. Kiedy mocno i gwałtownie przyhamuje, lub zahamuje dla przykładu na piasku, czyli w takich okolicznościach kiedy powinien się uaktywnić ABS, przynajmniej jedno tylnie koło staje mi w miejscu, a hamulec nie odpuszcza do momentu kompletnego zatrzymania się samochodu, mimo faktu puszczenia przeze mnie hamulca. Raz miałem takie hamowanie z 160 km/h, przy 130 już puściłem hamulec, a mój kotek i tak postanowił się zatrzymać - kosztowało mnie to spaloną oponę. Pojechałem z problemem do aso, w aso posprawdzali wszystko co tylko mogli, czyli ciśnienia jakie pompa daje na koła, całą elektronikę, podłączyli komputer - wszystko w normie i żadnych kodów błędów. Odtworzyli nawet sytuację błędnego zachowania się samochodu i podłączyli go do komputera bez jego gaszenia silnika - także nie przyniosło żadnych efektów - wszystko wskazuje na to, że cała elektronika działa dobrze i nie zauważa żadnych nieprawidłowych zachowań. Należy tu jeszcze dodać, że autko jest wyposażone w BAS i naturalnie kontrolę trakcji - ta ostatnia włącza mi się bardzo często i działa bez zarzutu. W aso mi zaproponowali wymiany modułu abs razem z pompą - koszt 7 tys zł i brak gwarancji, że to rozwiąże problem.
Może ktoś z forumowiczów ma jakieś inne sugestie lub wskazówki ?
Z góry dziękuję za wszystkie posty.