Ciekawa sprawa bo mi też mówiono że silnik specjalnej troski,że to i tamto aż strach pomyśleć,gdy kupiłem Modusa 1,5dci. Minęło 5 lat zrobiłem 80 kkm i jedyna naprawa to szczotki rozrusznika(!).Samochód służbowy do codziennej harówki.Pomijam oczywiście normalny serwis,opony itp.Zdaje mi się że tego typu opinie nie zawsze są uzasadnione.Nie chce oczywiście namawiać nikogo ani nawet przekonywać że 2,7 to cud,albo inne takie teksty,stwierdzam tylko na własnym doświadczeniu,bo miałem w życiu już kilkanaście różnych aut gaz,benzyna,diesel- że nie ma takiej reguły.Jak uda się kupić auto poszanowane i się szanuje to jest ok,a z trupka żebyś miodem smarował ,nie będziesz nigdy zadowolony.