Moje auto ma dziwną cechę, że spod kierownicy (między plastikowymi osłonami kolumny, od dołu) dmucha zimne powietrze przy prędkościach 80+. Im szybciej, tym mocniej. W lecie się tego nie zauważa, ale w zimie to bardzo przeszkadza.
Na pewno nie jest to kwestia dziury/padniętej uszczelki, bo dzieje się tak tylko przy włączonych nawiewach. Jak się całkiem wyłączy wentylację (wciśnie przycisk OFF), zjawisko znika zupełnie. Jak się da dmuchawę na max, to wieje, ale mniej. Regulowanie temperatury nic nie zmienia.
Ogólnie wygląda to tak, jakby po włączeniu nawiewów z zewnątrz zaczynało wpadać powietrze, omijało nagrzewnicę i nawiewy, by pomiędzy plastikami pod kierownicą dmuchać prosto na nogi kierowcy. Za to po podkręceniu dmuchawy nagle zaczyna się dyscyplinować. Ogrzewanie działa normalnie, z nawiewów leci ciepłe powietrze, ale na autostradzie lepiej je wyłączyć całkiem, bo od tego „przeciągu” jest zimniej, niż bez. O co tu chodzi?