Od jakiegoś czasu zaobserwowałem z rana dziwne tarcie z okolic silnika podczas ruszania. Utrzymuje się tylko do minuty. Nie jest zbyt głośne i nie objawia się innymi nieprawidłościami. Potem znika. Dzwięk jest cykliczny, więc pewnie od obrotu. Także słyszalny jest gdy po ruszeniu wcisnę hamulec i trzymam go na biegu. Bo zrzuceniu na luz znika. Zdaję sobie sprawę, że raczej to wróżenie z fusów ale pytam bo może ktoś miał podobną sytuacje. Myślałem, że to któraś rolka/napinacz, więc powymieniałem wszystkie z paskami, ale jednak nie to. Czyżby skrzynia?