Autor Wątek: Poziom obsługi w polskich salonach Jaguara.  (Przeczytany 7885 razy)

norton952

  • Gość
Odp: Poziom obsługi w polskich salonach Jaguara.
« Odpowiedź #30 dnia: Lipiec 22, 2009, 20:50:43 pm »
witam wszystkich posiadaczy jaguarow jestem z bytomia posiadam xk8 co prawda serwisuje go u siebie w serwisie ale otarlem sie o nasze serwisy porazka najlepiej z daleka bo sciagna skore z waszego jaga jak i z was co do fachowosci i obslugi porazka  :-cry

szpulek

  • Gość
Odp: Poziom obsługi w polskich salonach Jaguara.
« Odpowiedź #31 dnia: Lipiec 30, 2009, 08:57:19 am »
O ktorym ASO piszesz? Vitres? pzdr

Michel

  • Gość
Odp: Poziom obsługi w polskich salonach Jaguara.
« Odpowiedź #32 dnia: Sierpień 05, 2009, 22:45:43 pm »
Ja mieszkam w Walii, ale jako, że przyjeżdżam do kraju i zbliża się termin przeglądu to pomyślałem czemu by nie zrobić przeglądu u nas. W Cardiff cena w ASO to 290 funtów, a więc ok 1500zł (S-Type R). Zadzwoniłem do Katowic i usłyszałem kwotę o kilkaset złotych większą. Zdziwiło mnie to, bo w końcu na wyspach najwięcej kosztuje godzina pracy, która wynosi na nasze jakieś 750zł. Jak się ma to do Polskich realiów???

oskioski

  • Gość
Odp: Poziom obsługi w polskich salonach Jaguara.
« Odpowiedź #33 dnia: Sierpień 06, 2009, 07:29:18 am »
Welcome to hell  ;D

jerry_frost

  • Gość
Odp: Poziom obsługi w polskich salonach Jaguara.
« Odpowiedź #34 dnia: Sierpień 10, 2009, 15:01:03 pm »
Dokładnie tyle samo ile za XF-a czy XK
to jest serwis, jego podstawowym zadaniem jest wymieniać filtry za okrutne pieniądze ludziom, którzy muszą to robić żeby nie stracić gwarancji. :)

Przy całym szacunku do JLR, zmuszony jestem zaprotestować...
Przeglad w nowym s-typie, po pierwszych 20 tys. km kosztował mnie 3500 pln, tak więc 1800, to dla mnie nie lada gradka:)

j_f

Offline KRISS

  • Forumowicz Daimler
  • *****
  • Wiadomości: 1.089
Odp: Poziom obsługi w polskich salonach Jaguara.
« Odpowiedź #35 dnia: Sierpień 10, 2009, 23:57:12 pm »
sorry liczyłem na ich profesjonalizm... serio... trochę przykro w sumie.
Zastanawiam się skąd ten szacunek do JLR w takim razie :)