Ostatnio zrobiłem test uszczelki pod głowiaca i płyn sie zabarwił. Czy to oznacza ze znowu trzeba góre robic? Czy moga byc jakies inne przyczyny tego ze CO2 znajduje sie w plynie? Rece mi juz odpadaja
drugi raz remont robic
. Dodam jeszcze ze płynu chlodniczego nigdy nie musialem dolewac, poziom jest ok. Nie robi sie zadne "maslo" pod korkiem i przewody nie puchna. Silnik pracuje rowno. Żadnego falowania obrotow i tego typu rzeczy. Bylem u tego mechanika co mi to robil i powiedzial ze nie ma opcji zeby z silnikiem bylo cos nie tak. Jego zdaniem przyczyny tych skokow temeratury trzeba szukac w ukladzie chlodznia. Co wy na to? Prosze o pomoc bo zaczynam tracic nadzieje.