Czołem,
Wczoraj wieczorem zadzwoniła córka, że nie może odjechać spod pracy bo zaraz po odpaleniu silnik gaśnie. Silnik załapuje niemal natychmiast ale po puszczeniu kluczyka gaśnie. Próbowała wiele razy, w końcu silnik zaczął działać. Po lekkim depnięciu gazu obroty wzrosły , a po zdjęciu nogi z pedału obroty zjechały w dół , chyba za nisko bo silnik zgasł z napisem Engine Stalled. Po kilku próbach w końcu zapalił i dojechała szczęśliwie do domu. Sprawdziłem ELM-em czy są jakieś błędy - nic, żadnych sygnałów. Przejechałem się i wszystko było OK. Dziś rano mamy powtórkę z rozrywki, auto stoi pod domem.
Co to może być ? W pierwszej chwili pomyślałem, że to pompka w zbiorniku bo jak jest mało paliwa to ją mocno słychać. Nie mam manometru ale po południu go pożyczę i sprawdzę ciśnienie na wtryskach. Ponad tydzień temu wymieniałem szczotki w silniczku pompy ogrzewania. Zastanawiam się czy jest możliwe, że mechanik mógł coś przez przypadek pogmerać przy przepustnicy.
Co robić ? Najgorsze, że to raz działa a raz nie.
Piotr