Autor Wątek: Pierwszy przegląd po zakupie Daimler Double Six 1988  (Przeczytany 11228 razy)

Offline dziadzol

  • Forumowicz Executive
  • ***
  • Wiadomości: 196
Odp: Pierwszy przegląd po zakupie Daimler Double Six 1988
« Odpowiedź #15 dnia: Listopad 11, 2019, 23:05:54 pm »
V12 wymaga od właściciela trzech "cnót": głębokiego,bardzo głebokiego portfela,dużej wyrozumiałości dla angielskiej techniki i dostępu do kompetentnego warsztatu. Nie masz któregoś z tych składników szczęścia? Nie kupuj V12! Ale co tam,po co prawdę mówić,lepiej wspierać,pocieszać,gratulować...

Jeszcze bym dodał anielską, jeśli nie angielską cierpliwość. Ona najczęściej jest na próbę wystawiana jak auto stoi w garażu, tak jak teraz, jesień, szaro buro, wilgotno. Wtedy nachodzi mnie ta refleksja: a może by tak dać sobie spokój ;-)

Offline Witek12345

  • Forumowicz Executive
  • ***
  • Wiadomości: 210
Odp: Pierwszy przegląd po zakupie Daimler Double Six 1988
« Odpowiedź #16 dnia: Listopad 12, 2019, 08:46:04 am »
No wez przestań.... jest jesień,wilgoć w powietrzu,to oczywiste,że któryś gar znów nie chodzi,przyjdzie lato,sucho,znów cała dwunastka będzie pieknie,aksamitnie mruczeć.... No ewentualnie,znów zaglądnąć do kopułki,świec,znów któraś zalana,może czas na nowe wtryski..... i tak dalej.... 
I jest zaleta w jesienno zimowym uzytkowaniu V12,silnik nie przegrzewa się....
« Ostatnia zmiana: Listopad 12, 2019, 11:00:58 am wysłana przez Witek12345 »

Offline dziadzol

  • Forumowicz Executive
  • ***
  • Wiadomości: 196
Odp: Pierwszy przegląd po zakupie Daimler Double Six 1988
« Odpowiedź #17 dnia: Listopad 12, 2019, 11:53:06 am »
Ja mam raczej na myśli to, że jak auto stoi w garażu i tak sobie na niego tylko patrzę (mam cały bok przeszklony, wiec podgląd jest, nie trzeba auta wyprowadzać nawet), to sobie myślę, że trzymanie tego żelastwa nie ma sensu. Mija mi, jak za kierownicę siadam ;-)

Offline Sabbath

  • Forumowicz Executive
  • ***
  • Wiadomości: 158
Odp: Pierwszy przegląd po zakupie Daimler Double Six 1988
« Odpowiedź #18 dnia: Listopad 15, 2019, 23:52:41 pm »
Od prawie 10-ciu lam mam Daimlera Double Six'a XJ z serii III z 1989 roku. Auto sprowadzone z Holandii. Od razu po sprowadzeniu, silnik wyjety, załozone wszystkie mozliwe nowe uszczelnienia, nowy komplet węzy chłodniczych, nowe świece, filtry, kable (byle nie jakieś kolorowe tylko prawdziwe angielskie czarne), nowe zakute przewody paliwowe do listwy wtryskowej, przejrzany układ paliwowy (nowe 2 pompy) na pierwszy rzut i auto smiga bez problemu już prawie 10 lat. Po 2 latach od kupna wymieniona wiskoza na nową i śmigło wentylatora bo plastik był juz zmęczony (nowe śmigło jest w miarę elastyczne w porównaniu do tego fabrycznego i kruchego). Wymienione tez profilaktycznie chłodnica wody w która wbudowany jest obieg olejowy i auto słuzy pieknie. Obecny przebieg to około 246 tys. Po prostu miód, malina ten silnik. Oczywiscie tez wymienione elementy zawieszenia ale są one tanie do tego auta.