Ryzyko ryzykiem... Wiadomo, że mechanik wymieniając olej i robiąc płukankę się pod tym nie podpiszę bo w razie w klient wróci i wszystkie pretensje zrzuci na mechanika i jego płukankę. Pomijając fakt, że mechanicy wogule boją się tych aut.
Liqui moly zaleca pracę zimnego silnika 30 minut po wlaniu płukanki mimo, że nie ma tego na opakowaniu. 15 minut opisane na butelce to czas przewidziany po wlaniu do rozgrzanego auta.
Pozatym moim zdaniem do zmiany oleju na inny nie jest potrzebna żadna płukanka. Zlewasz stary 15w następnie wlewasz nowy inny i jeździsz. Nawet jeśli masz zalany 15w40 i okazuje się, że w trasie musisz dolać a na stacji są tylko 5w czy 10w też nic mu się nie stanie.
Wszystkie dodatki, płukanki itd to pudrowanie trupa ale w przypadku kiedy to jest trup a jeśli mamy styczność z dobrym autem jest to dobra i wskazana profilaktyka. Nie wspomnę o tym, że czasem takimi specyfikami można faktycznie skutecznie przypudrować trupa.
Pracuje w branży i dziwię się, że autor tematu spotkał tyłu mechaników odradzających. Znam wielu którzy stosują i polecają płukanki....choć sam robiłem tylko raz i żadnych fajerwerków nie zauważyłem, tak jak po wlaniu dodatku mos2 czy ceratecu. Choć to, że ja nie zauważyłem nie znaczy, że staremu silnikowi nie zrobiło się trochę lżej.