Witam, od kiedy kupiem mojego Jaguara X TYpe 2.5 V6 z 2006 roku mam problem z wypadającym zapłonem.
Przejrzałem fora polskie i angielskie Przeczytałem chyba wszystkie tematy podobne, ale chciałbym się dodatkowo doradzić, a może ktoś miałem bardzo podobny problem i go rozwiązał.
Zacznę od początku, a więc odpalam auto bez Check. Czasem auto jeździ normalnie aż miło, czasem zapala się check i chodzi w miarę okej. Niekiedy zaczyna mrugać, wtedy już nie można go wkręcić powyżej 3 tysięcy obrotów, przy czym strasznie słabnie.
Po sprawdzeniu błędów pokazuje błędy P0302 czyli Misfire a cylindrze 2, P1313 i P1314 czyli błąd na katalizatorze,
Wymieniłem komplet świec, po zdjęciu kolektora sprawdziłem uszczelki i wyglądały bardzo dobrze, dodatkowo dołożyłem silicon.
Na początku wszystko było okej, cały dzień chodził jak należy. Dzisiaj nestety powtórka, znów wypadnie zapłonu etc.
Wyczytałem, że winne mogą być następujące rzeczy: zapchany katalizator (przedni sprawdzony i jest drożny, chyba jutro wezmę się za drugi do którego dostęp jest bardzo ograniczony), sonda lambda (sprawdzone wszystkie, jedna nie pokazuje oporności to znaczy górna bliżej kabiny), lewe powietrze ( posprawdzane wszystko, dodatkowo pouszczelniane siliconem).
Proszę powiedzcie od czego zacząć, może wy macie jakieś pomysły albo ktoś miał bardzo podobne objawy i powie jak to wyeliminować , bo nie da się nrmalnei korzystać z uata.
Pozdrawiam iz góry dziękuję za każdą odpowiedź.