Koledzy kociarze, pomocy. Mam X-a z silnikiem 2.0D z 2004 roku. Jak najprościej się można dostać do rozrusznika? Albo ogólnie czy może ktoś sie spotkał z takim problemem że nie może X odpalić po utracie paliwa? Ogólnie historia jest taka że, co prawda dałem dupy ale musiałem pojechać coś załatwić a ... się palił... I samochód został bez paliwa. Zanim to się stało, jadąc na trasie pierwszą oznaką rozpoczynającej się katorgi było zgaśnięcie silnika i migająca sprężynka (zanim ktoś coś powie - czujnik położenia wału wymieniłem jakieś 1.5 mca temu). Wiedziałem mniej więcej co się dzieje w baku, ale próbowałem dociągnąć do najbliższej stacji. Nie udało się i stanął mi na skrzyżowaniu centralnie, chcąc go jakoś spróbować odpalić na totalnych resztkach by się chociaż odsunąć ze skrzyżowania chyba totalnie zapowietrzyłem układ. No i kot jak nie ruszył tak nie ruszył.
W każdym razie w końcu udało mi się dotrzeć na Shella za pomocą dobrej duszy, po zatankowaniu próbowałem co i rusz kręcić rozrusznikiem ale kot nie chciał odpalić, albo odpalał dosłownie na sekundę i gasnął. Po parunastu razach przyszedł mi do głowy samostart, psinąłem w dolot i w tym momencie po odpaleniu rozrusznika zaczęło coś terkotać jak pracował rozrusznik. Wyłączyłem. Kolejna próba i to samo. Kolejna i bendiks się zawiesił, w sensie słychać było świst i żadnego obrotu silnika.
Stwierdziłem że pewnie wyładowałem aku i sprężyna nie dociąga, to wyciągnąłem aku by naładować. Po naładowaniu wciąż to samo, na dosłownie 1/10 sekundy silnik okręci i rozrusznik lata po próżnicy i tylko świst dobiega. Pytanie - czy któryś z Panów orientuje się czy takie terkotanie mogło być objawem czegoś złego przy rozruszniku czy bardziej czegoś złego w samym silniku z powodu durnych prób odpalenia auta?
Mogę wymienić na szybko ten rozrusznik bo mam zapasowy, ale w sumie nie wiem jak się do niego najłatwiej i najlepiej dostać. Mogę prosić o jakąś podpowiedź albo zdjęcia? I znowu pytanie - co dalej? Patrząc na te wszystkie rozpaczliwe próby odpalenia auta, co powinienem dalej zrobić? Próbowałem się dostać do filtra paliwa by go zalać wachą, ale albo się nie znam i tam jest jakiś dziwny system odpinania wężyków, albo mam jakieś lewe te wężyki. Czy po prostu dać sobie spokój i zaprowadzić go do mechanika by usłyszeć że jest na złom?