W kilka dni rozładowało mi akumulator do zera a w bagażniku pojawiła sie woda.
Wyjąłem aku i chciałem zlokalizować miejsce przecieku, okazało sie, że z prawej strony za jakimś modułem jest luka.
Odkręciłem wszystkie znajdujące sie tam elementy, sama elektronika wszystko mokre, wkładam rękę a tam błoto woda... jakas masakra. Znalazłem tam jakis wlot powietrza... tak sądzę ale to nie koniec. Naładowałem aku podłączyłem i widze ze lekko sie świeci podswietlenie tablicy i na kompie wyswietla parkbreak fault.... reset i nic dalej swieci, pcmscan nie wykazuje błędów...
Samochód uziemiony....
Czy jest możliwość zwolnić hamulec w inny sposób tak aby dojechać do warsztatu?
Czy może być ta usterka spowodowana przebiciem ?
Czy miał ktoś z was podobny dylemat?
Proponuje wam zdjąć prawą tapicerke w bagażniku i skontrolować czy nie zbiera sie wilgoć w tamtych miejscach, głęboko po wewnętrznej stronie karoserii, u mnie prawa mokra lewa sucha jak pieprz.
Ten szlam który jest u mnie nie nazbierał sie z dnia na dzień