S-type 3v6 automat ZF 2004
Postawiłem samochód na trawniku u rodziców, stał z odłączonym akumulatorem ponad dwa tygodnie, brat go tylko uruchomił by wykosić pod nim trawę (jeszcze działał). Wczoraj po podłączeniu akumulatora nie chce się uruchomić, nie działa rozruch.
Objaw jest taki: wsiadam do samochodu, wkładam kluczyk, zapalają się kontrolki tak jak to powinno być, pojawia się komunikat "transmission fault" przekręcając kluczyk do rozruchu gasną wyświetlacze klimy i radia słychać, słychać działający przekaźnik w kabinie, który wyłącza to co niepotrzebne podczas rozruchu, ale nie słychać rozrusznika cisza nie słychać nawet by bendix zadziałał. Dźwignia zmiany biegów na "P" jak się ją rusza słychać stycznik i sygnał dźwiękowy czyli niby OK.
Test uruchomieniowy OK, OBDII błąd P1643 który nie daje się skasować.
Sprawdziłem: akumulator OK napięcie z akumulatora dochodzi do bendixa, Bezpieczniki w obwodzie rozruchu F1 1A i F27 30A OK, stacyjka podaje napięcie na cewkę przekaźnika R20 w komorze silnika jednak przekaźnik nie działa (sam przekaźnik sprawdzony, OK) prawdopodobnie nie zamyka się obwód masy na ECM, kluczyk sprawny (mam dwa) alarm odblokowuje się bez problemu.
Może to ma związek w komunikatem "transmission fault"?
Proszę o pomoc, jakieś sugestie, co można i w jaki sposób jeszcze sprawdzić.