???
Generalnie trzymałem język na wodzy lecz coś wysmaruję.
Temat LPG jest "różnie" postrzegany dla jednych ok jak widzimy dla innych total dno, ja zaliczam się raczej do tych pierwszych i stwierdzenia LPG niszczy silnik
nieznasz się niegłosuj.
Najbardziej mnie dziwi ile pojęcia technicznego mają użytkownicy aut bez instalacji na temat ich niedomagań i złego wpływu na motor.
Wszystkie moje dotychczasowe auta MB i LAGA latały na LPG MB na instalacji II generacji(z kompem) a w silnikach m102-103 z wtryskiem mechanicznym to dopiero trzeba umieć ustawić instalkę, podobno silniki te parchają rozrywają się gume KE-JET zabijają uszczelke pod głowicą itd itp...(mnie uszczelka padła 2 dni po założeniu instalki i byli tacy co zganaili to na LPG jakoś "dziwnym" trafem po wymianie nic się nie działo przez następne około 45000 km u mnie pod dupą a jeździ dalej u teścia) jedyne co mogę powiedzieć że przy II generacji trochę było czuć z rury .
Drugie auto i sekwencja poza złym wyregulowaniem po montarzu(niedouczony monter) wszystko było oki oczywiście jak poprawił inny zakład w tym przypadku sam producent instalki. Jak sprzedawałem to musiałem 2 razy pokazywać nabywcy kiedy się zmieniały paliwa z Pb na LPG (brak buzera wywaliłem) nic nie śmierdziało!!
Teraz meritum byłem w Manofakturze i wszyscy mnie wytykali palcami?? że śmierdzę LPG jakoś nikt więc jak to się ma?? było moją psujkę (LPG) czuć czy nie??
pozdrawiam wszystkich za !! i przeciw !!