Kochani Panowie! Zaszalalam i kupilam stary rocznik W-type 2001, wszystko byloby super gdyby nie fakt, ze nie moge sobie za zadnego skarby swiata poradzic z alarmem. Wlacza sie niewiadomo po co, kiedy i gdzie. Oczywiscie widze ten wzrok wszystkich mezczyzn na okolo - toz baba sobie kupila auto i nie potrafi sie poslugiwac. Jezdzic to ja umiem ale z tym alarmem to naprawde zaczyna byc "troszke" denerwujace. Rozumiem, ze to jakis znany problem, szczegolnie, ze dwa dni temu zamiast pojechac z dzieckiem na wycieczke, pojechalam do sklepu po ladowarke do akumulatora bo auto odmowilo poszluszenstwa. Odloczylam juz kable od roznych swiatelek, ktore wiecznie sie swiecily i nie chcialy wylaczyc ale ten alarm to mnie dobija. Gdzie moge znalezc bezpiecznik, zeby to dziadostwo wylaczyc i co by sasiadow nie budzic w niedziele rano??