Dzisiaj odpalał bez zarzutu ,kilka razy gasiłem zapalałem i było ok , nie wiem czy tylko coś się zacinało czy pomału coś nawala nie wiem co o tym myśleć ,swoją drogą jak kolega peter pisał faktycznie mam obawy czy sobie z tym poradzę , zepsuć jest łatwiej niż naprawić ale jak pisałem nie mam dobrego warsztatu a jestem z Łodzi . Tylko czy jechać teraz jak na razie jest dobrze ?
z drugiej strony jak z bombą z opóźnionym zapłonem nie wiadomo kiedy wybuchnie