Witam wszystkich
Rzadko się udzielam, bo rzadko mi kotek strajkuje, ale teraz zastrajkował na dobre. Opisze cała sytuację . Otóż , któregoś wieczoru podczas przejażdżki włączył mi się alarm ,którego wyłączyć w żaden sposób nie mogłem, jedynie odpięcie aku... Alarm odciął zapłon więc kot się unieruchomił, podłączałem odłączałem aku i tak w kółko , w końcu zadzwoniłem do byłego właściciela i przypomniało mu się ,że alarm wyłącza się ukrytym dodatkowo guziczkiem....
. Kiedy kotka w końcu uruchomiłem to obroty wskoczyły na 1600 i nie chciały zejść , zgasiłem i po ponownym odpaleniu wskakują odrazu na 500rpm ... dodam ,że przed przebojami z alarmem wszystko było ok z obrotami i przepustnicą. Teraz przy odpalaniu kot ledwo prycha bo ma 500rpm i dopiero po chwili się podnoszą , czy jest jakaś procedura adaptacji silniczka krokowego ? Bo po jego odłączeniu kot zapala bez problemu i obroty ma prawidłowe.