Dział Techniczny > XF (2008 - obecnie)

Pomocy - zawał!

(1/2) > >>

milet:
Mój Jag miał zawał... Jechał normalnie i nagle stanął na środku skrzyżowania. Zlawetowany do ASO, tam stwierdzili opiłki w misce olejowej i zatarcie silnika. Sugerowany koszt naprawy nieomalże wywołał zawał u mnie, więc musiałem podziękować... Co teraz? Może ktoś zna porządny serwis we Wrocławiu lub okolicach, który zająłby się reanimacją Jaga lub transplantacją nowego serca? Inne sugestie również mile widziane!!!

sobrus:
:( ale niespodzianka :(

Informacja jaki to silnik mogłaby ułatwić podpowiedź, jak również umożliwość oszacowanie realnych kosztów naprawy  :)
Może zakup używki z gwarancją i małym przebiegiem będzie bardziej opłacalny?

A czy powiedzieli co było przyczyną zatarcia? Silniki raczej nie zacierają się same z siebie...

Yoohas:
Odezwij się do KRISS-a.

Nie chcę wróżyć ale czy to nie kolejna ofiara olejów long-life?

phoenix0000:
Witam serdecznie, mój kot 2 miesiące temu miał podobną przypadłość. Jeszcze go naprawiają tyle że w okolicach krk. Módl się by silnik nie był zapaprany olejem, u mnie praktycznie wymieniłem i wyczyściłem każdą część. Niektóre podzespoły trzeba było z USA sprowadzać co przedłużyło proces naprawy ale części tańsze o połowę. Koszt naprawy z częściami na chwilę obecną to 12 tys. Nie wiem natomiast jak to się będzie sprawdzać. Pozdrawiam

milet:
A tak... taki przejęty jestem, że zapomniałem o szczegółach. To diesel 3.0S oczywiście. Ofiara filtrów long-life to raczej nie, bo samochód miał serwis w październiku zeszłego roku i chyba nawet 10000 km od tego czasu nie przejechał.
Co do przyczyna zatarcia to nie wiadomo, bo nie rozbierali do imentu (koszty, koszty!). Ale mógł pójść wtryskiwacz.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej