Panowie, przypominamy sobie szkołę
Przy założeniu, że alternator Jaga daje U=14,5[V], I=120[A]
Możemy skorzystać ze wzoru P=U*I
I tak: P[W]=14,5[V]*120[A]=1740[W], albo 1,74kW
Jest to maksymalna moc ego generatora.
I niech on jest w stanie wykrzesać z siebie te 120A prądu, ale jest to wartość szczytowa, którą podejrzewam uzyskałbyś gdybyś zwarł mu bieguny.
Chodzi o to, że kiedy mamy akumulator powiedzmy średnio naładowany, to obciąża on nasz generator prądem powiedzmy 3A. I nie ważne jak wysoko będziesz gazował, Akumulator i tak będzie pobierał z alternatora te 3A.
jeśli akumulator będzie padnięty, to prąd pobierany będzie większy, np. 8A, Albo niech nawet i ciągnie z niego i 15A. Ale ta wartość szybko zmaleje. Jeśli będzie nówka sztuka, naładowana po korek, to Wartość prądu pobieranego może może być <1A.
W tych 120A prądu naszych alternatorów chodzi o to, żeby zabezpieczyć energetycznie potrzeby peryferiów.
Np. jedna żarówka światła mijania (55W) pobiera jakieś 3,8A. Kiedy jedziemy na długich, świecą się 4.
co daje nam 4*55W=220W Z prawa Ohma: I=P/U, czyli I=220[W]/14,5[V]=15,17A poboru prądu.
A do tego dochodzą 6 żarówek pozycji, żarówki Stop, dmuchawa, wentylatory chłodnicy, Grzanie szyb i siedzeń.Tak to wygląda.
Oczywiście powyższe obliczenia były w uproszczeniu, bo dochodzą straty na łączach, opornościach przewodów. Trzeba by mierzyć opory poszczególnych układów. Nawet nie chce mi się tego wszystkiego przypominać