Gdy moje ogłoszenie z Jagiem wisiało już od dobrych 2 tygodni, i kiedy już od dobrych dwóch tygodni przygotowywałem się do kupna XJta X350 postanowiłem wybrać się na Bydgoszcz z Katowic. Trasę często pokonuję. Do Bydgoszczy dojechałem bez problemu ale z powrotem już zaczęły dziać się jakieś rzeczy - auto coś jakby mocy nie miało i ubyło trochę płynu chłodniczego po powrocie - ale uznałem - może norma przy takiej podróży ew LPG zatankowałem jakieś trefne. W piątek jadąc autem wywaliło mi górą cały płyn chłodniczy i w efekcie silnik się zagrzał ale odpalał na następny dzień. Na następny dzień pojechałem do mechanika - zmiana koloru płynu reakcyjnego na żółty. Cokolwiek w układzie chłodzenia przykręcili, zabezpieczyli - natychmiast układ sie pompował i gdzie się dało tam płyn chłodniczy leciał. Uznałem, że przy i tak dużym zagrzaniu wezmę drugi silnik z niskim przebiegiem a ten będzie stał do prywatnego remontu. Nie wiem co mogło to spowodować ale zajrzałem w papiery z gazu i pierwsza instalacja założona w 2014 (nie przeze mnie) to były Valteki + KME Silver...
Teraz jest kwestia: czy mogło to się stać (wywalenie płynu górą) np faktem, że w tym czasie wentylator chłodnicy nie działał? Szukam przyczyn i nie wiem która by się wydawała najbardziej prawdopodobna.