Auto: 2005 JAGUAR S-TYPE SE 2.7 DIESEL (Automatic)
Problem: Właśnie wróciłem z ponad dwutygodniowej nieobecności. Dżag w tym czasie czekał grzecznie pod chmurką. Dwa dni temu odpalił na dotyk, pojechałem zatankować i wróciłem do domku parę metrów. Było Oki.
Wczoraj rano niespodzianka: Zapaliła się pomarańczowa lampka:
PARKBRAKE FAULTWajcha od elektronicznego hamulca ręcznego nie reaguje. Hamulca nie ma.
Chociaż akumulator ma mniej niż 2 lata (BOSCH S5 100Ah, 830A) pomyślałem ze skoro ostatnie paręnaście dni wciąż (podobno) lał desz, to może mamy tu problem z rozładowanym akku.
Co zrobiłem:- ładowałem akku 18h na wolnym doładowywaniu, napięcie i natężenie prądu dobre –
BEZ ZMIAN – PARKBREAKE FAULT- zdjąłem i zwarłem na trochę klemy (reset?) coby może wszystko wróciło do normy i by skalibrować EPB –
BEZ ZMIAN- sprawdziłem błędy na FORD VCM OBD (nie jestem w tym zbyt dobry) interfejs pokazuje 1 błąd EPB ale nie wyskakuje kod błędu.
- koleś z angielskiego forum zasugerował by sprawdzić czy działa sam silnik hamulca ręcznego.
Wyciągnąłem wtyczki z modułu EPB i zgodnie z biuletynem technicznym Jaguara podłączyłem styki nr 7 i 14 z szarej wtyczki do akku.
Wynik: Sam mechanizm hamulca działa bez zarzutu. Po zaciągnięciu nie da się ruszyć autem.
Po zmianie polaryzacji na akku, hamulec zwalnia i można jechać.
Jednak przycisk od EPB wciąż jest ‘martwy’ i wciąż mam komunikat PARKBRAKE FAULTCo teraz? Czyli to wniosek że wali moduł EPB? Do wymiany? Czy jeszcze cos innego?
Moduł ma taki opis: 4R83-2C496-BF i za numerem seryjnym „REV B”
To dość droga zabawka. Czy musi być DOKŁADNIE TAKI SAM jak opisany czy może być podobny?
Są takie z innymi literkami na końcu (BG BE plus REV „A”, REV „C” lub REV „-”) w lepszej cenie...
Dżagiem generalnie w tygodniu dużo jeździ Kobieta.
Nie chciałbym puszczać jej z niesprawnym hamulcem.
Nie chcę tez codziennie wysłuchiwać że ‘
Coś mi się tam wciąż świeci’… Rozumiecie?
Może ktoś ma jakieś rozwiązanie, pomysł albo solucję? Będę zobowiązany.
Będę zobowiązany.