Wentylatory chodzą cały czas, tylko na zimnym silniku na pół gwizdka (są połączone wówczas szeregowo), a w razie potrzeby śmigają z pełną mocą, połączone równolegle. We wczesnych egzemplarzach było jak w normalnych samochodach i przy starcie od zera na full wentylatory potrafiły spalić bezpiecznik.