Dział Techniczny > XJ X350, X358 (2003-2009)
XJ6 2.7TD 2007 Głośniejsza praca silnika po wymianie rozrządu w serwsie Jaguara
b78pl:
Tak oczywiście, serwis autoryzowany.
KRISS:
nic nie słychać na tym filmie - tak czy inaczej. Z tej perspektywy to równie dobrze może być panewka, początek panewki.
marti:
serwis w Warszawie?, no i przepraszam Cię Kriss, ale chyba nie jeździłeś dieslem Jaguara montowanym w 350-tce, w czasie jazdy jest totalna cisza, wogole praktycznie nie słychać silnika, jak sie przejechałem pierwszy raz to mi kopara opadła z wrażenia, że diesel może tak cicho pracować, a w przypadku Bartka słychać wyraźne stukanie, nie wiem nie będę wróżył z fusów, trzeba do nich wrócić na reklamacje.
KRISS:
zaczyna się...
Nie słychać nic, czyli coś tam tłucze. Tłucze tak, że równie dobrze może być to panewka, może być wtrysk, może być spalanie stukowe, może być walnięty sworzeń na tłoku, może być nie dopięta wtyczka na wtryskiwaczu, mogli go zapowietrzyć i nie chce się odpowietrzyć.
czyli... nie słychać nic, co wskazywałoby na to co to może tłuc. Jak pękł wał ostatnio w 2.7 to brzmiało jak lejący wtrysk.
także (zagrajmy to jeszcze raz) z tej perspektywy to równie dobrze może być panewka - początki panewki, bo nic nie słychać, czyli słychać że coś tłucze i tle.
myślę, że 40-stoma 2.7 w xj w swoim życiu już jeździłem, plus w s-type, w xf-ie, d3, d4, rrs.
Tłucze tak, że gdybym odebrał ten samochód i wyjechał na ulicę to zaraz bym zawrócił z awanturą.
No ale jeżeli nie tłukło a z nowym rozrządem był pełen ogień to "równie dobrze panewka" jest dość prawdopodobną przyczyną.
b78pl:
--- Cytat: KRISS w Listopad 06, 2016, 11:03:25 am ---zaczyna się...
Tłucze tak, że gdybym odebrał ten samochód i wyjechał na ulicę to zaraz bym zawrócił z awanturą.
No ale jeżeli nie tłukło a z nowym rozrządem był pełen ogień to "równie dobrze panewka" jest dość prawdopodobną przyczyną.
--- Koniec cytatu ---
Zaraz po ruszeniu wydało mi się, że coś jakby nie tak, przy Auto A/C + radio, a przy tym zimny silnik nie było to takie oczywiste i mimo tego, że pierwsza myśl była powrót do serwisu, ostatecznie jednak pomyślałem, że pojadę kawałek i zobaczę co się będzie działo. Z racji tego że po wyjechaniu na trasę niepokojący dźwięk jakby ustąpił, a przynajmniej klekot nie był już słyszalny, nie zawróciłem i mój błąd. Następny raz, gdy zacząłem się przysłuchiwać, to gdy zwolniłem w terenie zabudowanym, jako że owy dźwięk najbardziej wyraźny jest przy powolnym rozpędzaniu auta. Z racji odległości postanowiłem dojechać więc do domu i od razu zadzwoniłem do serwisu. Ci poprosili mnie o ponowny kontakt w związku z tym, iż ludzie którzy wykonywali wymianę byli w tym dniu nieobecni, stąd jutro będę temat kontynuował. Mam tylko nadzieję, że jakoś z tego wybrnę. Przyznam szczerze, że usgestie Krissa mnie trochę załamały...
Nawigacja
Idź do wersji pełnej