Witam serdecznie!
Jestem nowy na forum i to jest mój pierwszy wpis więc na wstępie proszę o wyrozumiałość gdybym odbiegł tym wpisem od przyjętego standardu.
Jaguara posiadam od czterech miesięcy i niestety przyszedł czas na poważniejszy problem.
Po zakupie zregenerowałem alternator, wymieniłem akumulator na Centrę Futurę 1000, sprawdzili mi lewy pobór prądu i wszystko było ok.
Ostatnie 2-3 tygodnie zaczęła od czasu do czasu świecić się kontrolka ładowania, lecz bardzo często wystarczyło ponowne odpalenie silnika aby zgasła. Kontrola ładowania na początku nic nienormalnego nie pokazała (jakieś 14,2-14,3) i tak jeździłem. W ostatnim tygodniu kontrolka zaczęła świecić dość regularnie i odpalanie na nowo przestało pomagać.
Alternator sprawdzony został po odesłaniu na reklamację - pracował i pracuje bez zarzutu
W samochodzie odpięty od komputera ładuje na stałym poziomie 14,2 natomiast wpięty do kompa / sterownika (nie znam fachowej nazwy) przestaje ładować bądź ładuje poniżej 10.
Elektryk szuka ale nie może dojść przyczyny.
Pytanie czy ktoś na forum już przerabiał podobny temat? Czy to wskazuje na awarię komputera, który jak wyczytałem z poprzednich wątków steruje poziomem ładowania czy może jest to kwestia uszkodzenia kabli w wiązce?
Dodam tylko że ten egzemplarz ma swoje dziwne akcje typu włączający się nawiew przy zgaszonym silniku i zamkniętym aucie, światła mrugające same z siebie ale nie sądzę aby było to związane z tą usterką o której piszę.
Z góry dziękuję za sugestie; Pozdrawiam
