Właśnie o to chodzi!!! Dziękuję z doskonałe wytłumaczenie "dlaczego inne", jak ja bym to napisał, to bym wyszedł na jęczącą marudę. Jaguarem jeżdżę codziennie, począwszy od kursów do sklepu przez te do pracy, na wypadach do znajomych kończąc, to wół roboczy, którego klucz leży na stole przy wyjściu. Beka zaś, to spacerowóz na wycieczki, stale zameldowany w garażu pod pokrowcem. Jeżdżę z przyjemnością, S-typem, już rutynowo, spowszedniał, nie umniejszając przyjemności użytkowania oczywiście.