Witam wszystkich!
Mój kotek (XF-S z 2010 r.) jest ze mną już rok i pomyślałem, że podzielę się z resztą właścicieli Jagów kilkoma nietrywialnymi obserwacjami, jakie udało mi się poczynić obserwując zachowanie mojego "zwierzaczka". Może komuś się przydadzą - wiadomo, że koty to kapryśne stworzenia i dobrze poznać ich zwyczaje...
1) Nalewanie paliwa.Po wlaniu pół baku mój Jag protestuje, że więcej już nie będzie pić ;-) Pomaga podniesienie końcówki pistoletu i/lub przekręcenie o 45° zgodnie z ruchem wskazów zegara. W Polsce łatwo wyjaśnić obsłudze, zastanawiam się jednak, jak to powiedzieć po turecku (w tym kraju jest zwyczaj, że personel stacji obsługuje samochód ;-)
2) Wyświetlanie numerów telefonów.Jeżeli macie w telefonie numery innych osób zapisane w formacie międzynarodowym (z prefiksem, np. +48601100100) to Jag nie wyświetla informacji o dzwoniącym, a tylko pokazuje numer. Rozwiązaniem jest dodanie do każdego kontaktu numeru bez prefiksu.
Kontakty z mojego telefonu z Androidem importowane są, niestety, bez polskich liter i w kolejności według imienia a nie nazwiska - na to (jeszcze) sposobu nie mam.
3) Odtwarzanie CD z MP3.Wygląda na to, że odtwarzacz CD nie lub płyt nagranych z pojemnością 704 MB, przy końcowych piosenkach najpierw trzeszczy a potem odmawia uznania ich obecności. Trzeba nagrywać CD oszczędniej!
4) Odtwarzanie CD z USB.Mój Jag nie posiada wejścia USB. W tej chwili na zachodnich forach są już udokumentowane i przetestowane metody dołożenia wejścia USB, jednak jest to spore i kosztowne przedsięwzięcie. Dużo tańsze jest kupienie prostego telefonu z Androidem, karty pamięci i podłączenie kabelkiem audio do wejścia AUX. Telefon leży sobie w schowku, nie psując estetyki, a sterować nim można za pomocą Satechi Media Button (
http://www.satechi.net/index.php/satechi-bluetooth-button-series-media-button) - akurat ładnie mieści się na konsoli przy schowku. Uwaga - telefon musi obsługiwać Bluetooth HID keyboard profile, nie każdy to posiada!
5) Spryskiwacze zimą.Byłem zaskoczony, gdy zimą nie mogłem spryskać szyby, choć nalałem zimowego płynu do spryskiwaczy. Okazuje się jednak, że Jag poniżej zera blokuje po prostu spryskiwacze! Sensu tego wynalazku pojąć nie mogę, najwyraźniej Anglicy uznali, że skoro u nich zimą mrozów nie ma, to nikt inny też nie będzie jeździć zimą ;-) Z drugiej strony, Anglia to kraj mgieł a brak w angielskim samochodzie świateł przeciwmgielnych to dziwny brak logiki...
6) Z cyklu "a czy wiecie?"- że na tylnych reflektorach są małe jaguarki?
- że czerwony rzep z uchwytem pod podłogą bagażnika pozwala tę podłogę zawiesić na górnej krawędzi bagażnika?
I jeszcze na koniec kilka statystyk:- V
max = 230 km/h
- liczba obsłużonych wesel = 1
- liczba pracowników stacji paliw podziwiających samochód > połowa
- liczba osób fotografujących Jaguara = 3
- liczba niemieckich dzieci krzyczących (po niemiecku!) "jaguar, jaguar" = 1 klasa podstawówki w miasteczku w Saksonii
- liczba spotkanych Rolls-Royców = 2 (jeden na stacji, drugi wyprzedził mnie na przejeździe kolejowym... burak ;-)