Wirtualnie bylem z Wami . Na zdjeciach niewiele sie zmienilo pd poczatka maja - kiedy tu bylismy u Was.
Widze Joanne od Macieja przy stole oraz na innym zdjeciu piekne karpie zlowione ( tak mysle) przez Niego.
Wszystkich obecnych wraz z Oberkomando Rancho & SPA na czele - pozdrawiamy z pierwomajskim prazdnikom.
Z powodu kruchych kosci na tyrolke bym sie nie odwazyl - ale na karpia - to i owszem.
Prosze o info...kto i w jaki sposob te karpie przygotowal do konsumpcji? Czy byla do nich woodeczka?
W drodze powrotnej po "Bryzie" do domu przeziebilismy sie w Warszawie. Niemoc dlugo nas trzymala - obecnie jest wszystko OK.
Obysmy tylko dotrwali w dobrym zdrowiu na Rajd Bieszczadzki...