Jagmarket > Znalezione na allegro, ebay itp.

Daimler XJ 40 4.0 Zduny (Wielkopolskie)

<< < (2/6) > >>

Jedrzej:
Weż jakąś od malucha, ustaw w miarę starannie podłącz, i jedź. Tylko nie zwracaj na siebie zbędnej uwagi, a doczłapiesz jakoś, albo nawet załatw sobie taki refelektor... dla chcącego... Poczekaj jeszcze niech się inni wypowiedzą. Spokojnie, bo widzę że już konno byś po niego teraz wyjechał. Ale trzeba się streszczać, bo w weekend może już go nie być. Nie jest to zapewne hiper okazja na zarobek, ale fajny można sobie z tego krążownik zrobić.

piotrzlazow:

--- Cytat: Jedrzej w Kwiecień 20, 2016, 00:07:58 am ---Weż jakąś od malucha, ustaw w miarę starannie podłącz, i jedź. Tylko nie zwracaj na siebie zbędnej uwagi, a doczłapiesz jakoś, albo nawet załatw sobie taki refelektor... dla chcącego... Poczekaj jeszcze niech się inni wypowiedzą. Spokojnie, bo widzę że już konno byś po niego teraz wyjechał. Ale trzeba się streszczać, bo w weekend może już go nie być. Nie jest to zapewne hiper okazja na zarobek, ale fajny można sobie z tego krążownik zrobić.

--- Koniec cytatu ---

Hehe, w takim razie spokój w głowie, zimny prysznic i nie wykręcam jeszcze dziś w nocy lampy z żadnego malucha spod bloku ;)

Jedrzej:
hahah, gdzie ty kaszlaka pod blokiem znajdziesz? Teraz to obiekty już są! Myślę że jutro już będzie kilka opinii.

niewaskieauto:
jedz jest całkiem nie zły drugie tyle na klamoty i trzecie tyle na robotę i jest laleczka

gonzo7:
Przed przygodą samochód musiał być idealny, aż dziw, że ktoś, kto go trzymał w takim stanie zdecydował się sprzedać.
Szkoda, ze nie ma „kapsli” na koła – będzie ciężko z ich znalezieniem osobno.
Nie brakuje absolutnie ani jednej listewki - chrom się zgadza. Zdjecia troche przymaławe, ale tapicerka odpowiada rocznikowi (wcześniej była bardziej kanciasta) i jest w takim stanie, że sama jest sporo warta. Kupiłbym go dla samej możliwości posiedzenia w nim – ze środka nie będzie widać, że coś się sierść przytarła ;)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej