Witam,
Moja kicia po założeniu gazu ledwo żyje. Mechanik twierdzi ze to zbieg okolicznbosci ale nie ma narazie czasu dla mnie.
Automat na benzynie kiedyś przełączał biegi gdzies w granicach 2,2k obrotów, teraz przy zmianie 2/3 idzie do 3,0, przy 3/4 nawet do 3,5-4,0, dopiero przy 4/5 leci ok 2,2. wyłączam gaz i nadal tak jest wiec raczej mechanik ma racje. tylko ze straszine niepodoba mi sie to ze przy przełączaniu szarpie jak bym jezdzila jak na kursie. zwolni, straci mocy i dopiero włącza bieg i odnowa się rozpędza.
No i do tego już tak pieknie nie mruczy, chodzi raczej jak odkurzacz-ogórek z PRL tylko ciszej. jakos tak rzęzi.
Powinnam panikowac? czy jednak poczekac na mechanika? no chyba ze ktorys z kolegów poleci kogos zaufanego z Bydgoszczy lub okolic.