Gonzo,
a nie uważasz, że warsztat, to ludzie, a ludzie się zmieniają?
Nie tylko zmieniają się ludzie, ale warsztaty zmieniają pracowników oraz właścicieli.
Forum nie może analizować każdego zgłoszenia indywidualnie i prawo nie wymaga od administratora Forum, aby weryfikował treść, ale przez ostatnie kilak lat miałem wile maili z zapytaniem o "przedawnienie", więc postanowiłem ruszyć temat publicznie.
Gonzo,
sugerujesz, aby: "Kasowanie tych negatywnych powinny odbywać się tylko i wyłącznie za zgodą pokrzywdzonego, który otrzymał zadośćuczynienie lub po prostu błąd został naprawiony należycie, bo każdy ma do nich prawo."
To jest niemożliwe do zrobienia, gdyż Forum nie jest sądem i nie ma prawa, ani możliwości oceniać, czy wpis był wiarygodny, czy też była to jakaś prywatna rozgrywka. Czasem tych "pokrzywdzonych" już nie ma na Forum, ale ich post nadal "wisi".
Uważam, że post z negatywna opinią, który "wisi" na Forum przez 6 lat, jest wystarczającą karą na ocenianego, ale również wystarczającym czasem, aby strony się porozumiały na drodze sądowej lub ugodowej.
Dziwne jest to, że dwa głosy przeciwko zniesieniu banicji, są publiczne, a ci którzy piszą, aby uznać 6-cio letnie przedawnienie, przyszły na priv i na mail (łącznie 6 głosów). Czy ludzie się obawiają publicznej debaty?
Nie jestem osobą religijną, ale to kolejny przykład, że w kraju uważanym na świecie za katolicki, ludzie nie kierują się w stosunku do bliźnich przebaczeniem, wybaczeniem, tolerancją, a wręcz przeciwnie, czarownice tu palono najdłużej w Europie
Na razie stosunek głosów jest 6:2 na rzecz przebaczenia, przedawnienia.
Proszę o wypowiedzi.
Nie muszą być tak obszerne, jak ostatnia, nie muszą opisywać sytuacji sprzed lat, gdyż mówimy o ... przedawnieniu.
Dziękuję.