Autor Wątek: Siwy dym spod maski podczas jazdy , wyciek płynu chlosniczego  (Przeczytany 5646 razy)

Maciekxj40

  • Gość
Siwy dym spod maski podczas jazdy , wyciek płynu chlosniczego
« dnia: Sierpień 20, 2015, 23:17:51 pm »
Witam wszystkich posiadam jaguara xj40 93 r 4.0 jest to moj pierwszy post wiec prosze o wyrozumialosc ,wracając do domu zaświecila się kontrolka od płynu chłodniczego , po kilku kilometrach zauważyłem ze ciągnie się za mną strumień wody ,dojezdzajac spod maski unosił się siwy dym . Czy może to być uszczelka pod glowica , czy tylko jakiś wężyk doprawadzajacy płyn ?

Jaguar Parts

  • Gość
Odp: Siwy dym spod maski podczas jazdy , wyciek płynu chlosniczego
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpień 21, 2015, 08:09:20 am »
Gdyby to była uszczelka siwy dym miałbyś z wydechu. Masz gdzieś wyciek płynu i po prostu Ci paruje spod maski. Nie jeździj teraz tylko usuń wyciek i sprawdź co będzie dalej.

Donkihot

  • Gość
Odp: Siwy dym spod maski podczas jazdy , wyciek płynu chlosniczego
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpień 21, 2015, 08:19:29 am »
Trochę za mało danych, próba pomocy będzie wyglądała jak wróżenie z fusów. Jaką miałeś temperaturę silnika? jak długo jechałeś bez wody? czy pracują wentylatory chłodnicy? czy próbowałeś dolać płynu-wody do gorącego silnika? a może zaciął się termostat? a może któryś z węży pękł lub zsunął się?
I jeszcze kilka pytań można zadać, na razie tylko retorycznych. Trzeba krok po kroku wyeliminować wszystkie możliwości, mając nadzieję że głowica ocalała.  ;)

Offline sebek1111

  • Forumowicz Executive
  • ***
  • Wiadomości: 253
Odp: Siwy dym spod maski podczas jazdy , wyciek płynu chlosniczego
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpień 22, 2015, 20:45:37 pm »
Pekl pewnie jakis waz.

Mi pezed wakacjami na autostradzie przy 200 km na godzine 150km od domu, pekl wezyk od nagrzewnicy, od razu byla chmura dymu za autem :)
Na moje szczescie bylo to kilometr od zjazdu, niestety w nocy. Jak ostygl dotelepalem sie do zjazdu (czekalem bo nie wiedzialem ile plynu wylecialo i co sie stalo, nie wiedzialem tez ze tak blisko mam do zjazdu, wiedzialem tylko ze pod maska poprostu wszystko jest zalane plynem),  tam przy bramkach ustalilem co peklo, nozyczkami z apteczki (nie mialem narzedzi) odkrecilem opaski zdjalem waz, wycialem pekniety kawalek weza, zakretka od perfumow mojej narzeczonej oraz rolka od takiej dziwnej tasmy klejacej z podajnikiem zaslepilem oba przeciete konce weza (czego to sie nie znajdzie w damskiej torebce  ;D), byl tam kranik z bierzaca woda wiec uzupelnilem brakujace 5 litrow, i pojechalem bez problemu do domu tylko ogrzewania nie bylo bo waz przeciety i zaslepiony ;D . Wczesniej jak auto styglo obdzwonilem laweciarzy i malo kto chce jaguara wiezdz bo za duzy i chyba chodzi o to ze zestaw laweta + XJ przekracza 3,5 tony ;D

Sprawdz wiec wezyk od zaworu do nagrzewnicy, moze u Ciebie tez trachnal dokladnie ten sam waz.

Ogolnie to dolej wody do pelna i zobacz skad leci na zgaszonym silniku, jak nie bedzie ubywac to odpal auto i zobacz skad cieknie.


« Ostatnia zmiana: Sierpień 22, 2015, 20:55:17 pm wysłana przez sebek1111 »