Cześć!
Na wstępie chciałbym pozdrowić kut**a który ukradł z przed domu mojej matce nowego 3.0 S. Obyś się przy rozkręcaniu udławił śrubką a silnik spadł na głowę.
Ale do rzeczy. Bierę dla siebie XF-a, budżet mniejszy to i roczniki 2010-2012 mnie interesują. Przedliftowe mają 6 stopniowego automata. Jaka jest kultura pracy? Miałem przyjemność najechać 10k ów skradzioną S-ką i boję się, że zejście na przed lifta będzie katastrofą ;(
Mam dodatkowo parę pytań:
-Czy jest odczuwalna różnica pomiędzy 3.0 (240km) a 3.0 S (275km)?
-Jak sprawuje się skrzynia, na co uważać? Mój przedział przebiegu to max 125k km.
-Biturbo czyli... dwa problemy. Jak rozpoznać, że coś jest nie tak?
-Na co ogólnie zwrócić uwagę? Są jakieś typowe i łatwe do wykrycia usterki?
Furka będzie brana w Niemczech, tylko z pierwszej ręki dlatego o kręcenie licznika się nie boję. Mam dobrą ofertę na 3.0 240km) i obawiam się niedosytu mocy. Jeżdżę dużo tylko po niemieckich autostradach dlatego ważne jest dla mnie przyspieszenie 180-240 km/h. Jak Wasze Jagi śmigają?
Czytałem troszkę na forum, że "mapujecie" swoje 3.0 (240km) do nawet 280km. Czy może ktoś polecić odpowiedniego człowieka, dla którego Jaguar nie jest tylko zwierzęciem z afryki? Jak bardzo taki zabieg skraca żywotność silnika i czy się po prostu dodaje?
Przepraszam, za taki natłok pytań.
Dziękuję serdecznie z góry za odpowiedzi i pozdrawiam!