Mam od tygodnia jaga i co noc alarm zaczyna wyć (dokładnie 1 raz na noc). Denerwuje mnie to bo muszę wstawać :/
Zawsze samochód mam zamknięty z pilota, kluczyki w domu a ten drze mordę, jak mały dzieciak w nocy. Czy może ja czegoś nie wiem na temat tego alarmu, źle go zamykam czy jak ? Może trzeba jakoś na 2 razy to robic ? Mieszkam na wsi więc wątpię żeby ktoś się do niego w nocy dobierał. Dom mam ogrodzony. No chyba że moj pies, ale raczej jakiś czujników zbliżeniowych tu nie ma. Coś tam czytałem że niektóre auta mają czujnik ruchu w środku pojazdu. Może to zabrzmi głupio, ale czy jakaś mucha która zostanie zamknięta w środku jest w stanie włączyć alarm ? Co robić, jak żyć ?
I jeszcze jedno pytanie. Jak otworze z pilota samochód to otwierają się tylko drzwi kierowcy. Jak pociągnę za klamkę wewnątrz pojazdu reszta drzwi się otwiera, tak ma być, czy można to jakoś ustawić ?
auto 2002r 2,5l