Odkopię. Jakiś czas jeździłem z Fuel Fail 12. Ale ogólnie auto poruszało się sprawnie. Dało się wyczuć lekkie wypadanie zapłonów na wolnych obrotach.
Kilka dni temu wymieniłem moduł ABS, paski osprzętu, podstawkę czujnika położenia wału, świece (NGK) i przewody wysokiego napięcia.
No i kłopot. Fuel Fail jest nadal, nie ma nowego błędu. Ale auto mocno telepie na wolnych, na pewno nie chodzi na wszystkie cylindry.
Świece czarne, leci paliwo i sadza z rur wydechowych.
Sprawdziłem, czy gdzieś nie zapomniałem o jakiejś wtyczce. Wszystko OK.
- podmieniłem MAF na drugi - to samo. Odpięcie MAF nic nie zmienia.
- wyjąłem ECU - suchutkie, czyste, na oko nie ma nic do lutowania.
- sprawdziłem szczelność dolotu - jakiś malutki dym wydobył się z okolic przepustnicy.
- sprawdziłem podciśnienia. Szczelne.
Objawy wskazują na zbyt bogatą mieszankę. I tak myślę, gdzie szukać dalej. Czujnik temperatury płynu? Czujnik położenia przepustnicy? Chyba ma swój kod Fuel Fail?
Gdzieś przetarła się wiązka? Pokruszyła? Zdarzyło się Wam zamontować wadliwe przewody wysokiego napięcia?