Człowieku, bierz ten 4.2 i nie pytaj o koszta, bo każdy mechanik liczy inaczej. Można znaleźć dobre s-ki z 3.0 V6 za grosze, chociażby z anglika. 4.2 jest trochę mniej, ale osobiście mi brakuje już trochę mocy z 3.0, więc jeśli kiedyś zmienię na innego kota to minimum 4.2 l, najlepiej z kompresorem. Samochód mam już od trzech lat i oprócz problemów z lewym powietrzem i cewkami (zaraz po zakupie wypadały zapłony + lewe powietrze) nie dotykam silnika. Zabierasz się do zakupu tych silników jak pies do jeża. 3.0 V6 są dobre na początek, gdy nikt nigdy wcześniej nie jeździł automatem, samochód dobrze się odpycha i można pobawić się trybem sport, natomiast po paru miesiącach takiej zabawy trochę jednak już brakuje momentu pod butem. Omijaj szerokim łukiem 4.0.