U mnie pojawił się podobny problem wczoraj a mianowicie kręci bez problemu (akumulator ok) ale nie odpala. Nie mogłem go przez kilka minut uruchomić. Pierwszy raz mam taki problem ale z tego co czytałem to objawy wskazują właśnie na problem z paliwem bo jak zapalił już to działa normalnie nic nie przerywa itp. Myślałem, że może to cewki (55tyś km w tym 15 na LPG a świece oryginalne 15tyś km) i jest brak iskry ale gdyby to było to to pewnie szarpałby czy przerywał w trakcie pracy. Po kilku minutach prób odpalenia zaczął powoli coś jakby zaskakiwać i w końcu odpalił więc to może faktycznie problem z dopływem paliwa. Błędów żadnych nie pokazywał - jeszcze podłączę skaner może coś się zapisało.
Kilka tygodni temu raz mi się zdarzyło, że nie zapalił za pierwszym razem ale bo ponownym przekręceniu zapłonu już ruszył i było ok do wczoraj. Wczoraj zaczęło się od tego, że po powrocie z pracy postał kilka minut i chciałem gdzieś pojechać - zapalił na dosłownie 2-3 sekundy i zgasł, a później nie mogłem go odpalić przez kolejne kilka minut. Tego dnia gasiłem i odpalałem jeszcze 3 razy i było ok. Dzisiaj rano jak chciałem odpalić nie ruszył za pierwszym razem - odpalił za drugim. Nie wiem co będzie jak będę z pracy wychodził :-). Możliwe, że to pompa już zaczyna wysiadać (167tyś km) ? Wczoraj było już ciemno i nie miałem jak posprawdzać ale dzisiaj popatrzę na przewody przy pompach i przekaźniki obejrzę może coś zaśniedziało. Paliwo zawsze jest w okolicy 1/4 - 1/2 baku chyba, że jakiś syf się dostał albo filtr się zapycha - ja filtra paliwa nie zmieniałem, a nie wiem czy poprzedni właściciel to robił.