Autor Wątek: remont czy wymiana silnika 2.5l - porada  (Przeczytany 3606 razy)

Mateo520

  • Gość
remont czy wymiana silnika 2.5l - porada
« dnia: Kwiecień 20, 2014, 18:06:42 pm »
Witam,
Niestety silnik w moim jagu ( 2.5l , 2002 rok) jest na wykończeniu. Zaczęło się od migania kontrolki check engine po zimie powyżej 3 tys. obrotów (wchodził w stan awaryjny) w zasadzie co roku przez ostatnie 3 lata miałem tak samo i wystarczało wymienić wszystkie filtry aby wróciło do normy. Tym razem okazało się jednak, że wymiana nic nie dała a samochód oprócz tego strasznie zamulał. Wg mechaników zapchany katalizator spowodował, że cofały się spaliny do silnika przez co wywaliło uszczelki i zalewało cewki (czy jakoś tak?). W jednej części silnika jest teraz 12 atmosfer w drugiej tylko 5.

Teraz mam pytanie do osób które znają się na tym silniku, czy jest sens w ogóle go naprawiać? podobno aby dostać się do głowic trzeba ściągnąć łańcuch rozrządu - którego już się nie nałoży gdyż jest w średnim stanie - trzeba byłoby kupić nowy przez co koszty wzrastają (ktoś orientuje się jaki koszt?) + remont zaworów i coś tam jeszcze... czy może lepiej kupić cały silnik ( na allegro chodzą w granicach 1,5 tys zł z tym że jest ryzyko w jakim będzie on stanie) - znacie może polecanych dostawców części?
Drugie pytanie to czy jest możliwość usunięcia/ naprawienia katalizatora bez konieczności wyciągania silnika?

Jaguar Parts

  • Gość
Odp: remont czy wymiana silnika 2.5l - porada
« Odpowiedź #1 dnia: Kwiecień 20, 2014, 18:19:27 pm »
Ja mam taki kompletny rozrząd w oryginale za 1500zł. Co do reszty kosztów i ryzyka. Remontując obecny silnik masz koszty porównywalne z kupnem używki. A propo, zapomnij, że silnik z głowicami kupisz za 1500zł. Licz raczej 2500zł. Kupując taki silnik tak na prawdę nie masz pewności ile ma przebiegu, jak długo leżakował poza autem i w jakich warunkach. Kupując go i tak musisz wymienić rozrząd, uszczelki i paski! Byłoby skrajną głupotą wsadzać go żywcem do auta i ufać, że przejeździ ileś tam lat bez napraw. Mając go wyjętego z auta mechanik ma łatwą robotę i nie skroi Cię tyle, ile by wziął gdyby miał robić te wymiany później na aucie.
   Reasumując, lepiej zrobić remont obecnego silnika o ile nie ma w nim wielkich uszkodzeń sprawiających naprawę nieopłacalną.

ghrh

  • Gość
Odp: remont czy wymiana silnika 2.5l - porada
« Odpowiedź #2 dnia: Kwiecień 21, 2014, 22:26:10 pm »
Popieram przedmówcę. W każdym wariancie (remont, wymiana) musisz wyciągnąć silnik, co niestety kosztuje konkretnie. Po remoncie wiesz co masz i spokojna głowa przez 5-10 lat. Używany to używany, może się rozpaść po miesiącu albo po kilku latach, loteria. Nie warto dla niewielkich oszczędności (a i to wątpliwych).

Offline Tomy

  • Forumowicz
  • *
  • Wiadomości: 17
Odp: remont czy wymiana silnika 2.5l - porada
« Odpowiedź #3 dnia: Maj 04, 2014, 22:13:03 pm »
Trzeba mieć niezłą wiedzę, ew. wiedzieć gdzie jej szukać, żeby podjąć się naprawy tego silnika.
Chyba największą wadą V6 jest brak hydraulicznych kasatorów luzu zaworowego. Wałek rozrządu, płytki (regulujące luz) i zawory zużywają się - z tego powodu auta przy przebiegu 200 tyś km wykazują coraz niższą kompresję aż do wypalenia się zaworów, głównie wydechowych. W innych państwach, auta te nie przechodzą norny spalin i są wypychane na biedę lub złomowane.
Wyznacznikiem do możliwości remontu jest widoczne honowanie na cylindrach i brak progów. Koszt zaworu to ~55 zł, uszczelniacze zaworowe 24 szt około 750 zł. Ustawianie płytkami luzu zaworowego to bite 6-8 roboczogodzin. Trzeba jeszcze takie płytki zamówić. Zmienne fazy rozrządu - na tym też trzeba się znać.  A sprzęgło, oleje, uszczelki, rozrząd, pierścienie, panewki, robocizna?
Jeżeli mówimy o pół/ćwierć(?)-remoncie czyli same głowice, to rzeczywiście nożna zamknąć się w 3-4 tys zł.
Cena profesjonalnego remontu silnika, to ułamek ceny dobrze trafionego silnika z "anglika" w którym kompresja jest ok, a analizator spalin pokaże zielone światło.