Witam Panowie,
dzisiaj wielce zadziwił mnie kocur, ponieważ na co dzień użytkowany, dzisiaj odmówił posłuszeństwa po kilku dniach postoju.
Wczoraj go jeszcze po południu odpaliłem i nie było problemu.
Generalnie objawy są takie, że auto odpala od pierwszego strzała, bez długiego kręcenia i po 2 sekundach zaczyna kuleć na obrotach i gaśnie (zero reakcji na gaz).
Za którymś podejściem autko odpaliło, zrobiłem nim ok 40 km, zrobiłem postój pod sklepem i biurem i za każdym razem odpalił.
Poszedłem wieczorem do kota, bo palił się piorunek na desce i komunikat fuse 1, przeleciałem wszystkie bezpieczniki, wszystkie są OK, a piorunek dalej świeci no i niestety auto nie chce współpracować - odpala - 2 sek chodzi, zaczyna szarpać i gaśnie.
Pierwszy raz zdarzyła się taka historia. Paliwa jest ok 20 litrów, niedawno wymieniany cały układ zapłonowy z wyjątkiem palca, a tu taka dziwna sprawa.
Gdzie szukać ? jakieś wskazówki ?