Hej
Nie znalazlem watku dot. wyplukania filmu olejowego z gladzi cylindrow (cylinder oil film wash out), wiec podziele sie z Wami, ku przestrodze, aby nigdy nie odpalac Jaga "na chwilke".
Wrocilem w piatek wieczor z tygodniowego urlopu i zapragnalem wybrac sie moim Jagiem w sobotni poranek do pracy. Wkladam kluczyk, kontrolki gasna, starter, silnik kreci i... nic?!?. Kilka cylindrow zagadalo, rozrzad glosno zaklekotal, a silnik nie ma zamiaru wystartowac
Mieliscie juz cos takiego???
A wiec do rzeczy...
Przesledzilem wszyskie ozliwe uklady:
paliwo w zbiorniku - OK
bezpieczniki - OK
pompa paliwowa - OK
cisnienie paliwa-OK
iskra-OK
swiece-mokre (benzyna w komorach spalania)
czujnik obrotu walu -OK
i wtedy po trzecim szukaniu w necie przypomnialem sobie - w dniu wyjazdu przestawilem auto pod wiate, tak ze silnik nie zdazyl sie rozgrzac - taki przyapdek opisywany byl kilka razy w angielskich tekstach, jednak rady byly skrajnie inne.
1. naladowac aku, gaz w podloge i krecic do skutku - poczatkowo probowalem ale efekt byl mizerny i zal serce sciskal na mysl o katowaniu rozrusznika - po 2 probach odpuscilem
2. ( i tego bede sie trzymal i polecal) W skrocie:
-wykrecic swiece zaplonowe
-wyjac bezpieczniki 2 szt od pomp paliwa umieszczone w rozdzielce w bagazniku
-uruchomic rozrusznik aby wypompowac resztki paliwa (ok 10sekund)
-wlozyc bezpieczniki na miejsce
-osuszyc swiece i podgrzac je (mozna na patelni ok 15 min na polowie mocy palnika)
-wlac strzykawka badz dlugim zakraplaczem olej silnikowy (czysty) bezposrednio do komory spalania przez otwor po swiecy (ilosc ok 2 lyzeczki)
-wkrecic gorace swiece i zmontowac brakujace elementy w mozliwie krotkim czasie aby swiece nie ostygly zbyt mocno
teraz wystarczy przekrecic kluczyk i silnik bez wciskania pedalu gazu zapala natychmiast, z wydechu leca przez ok 5 min kleby niebieskiego dymu i po chwili sytuacja wraca do normy z przed awarii.