Już na początku przyszłego miesiąca na Salonie Samochodowym w Genewie zadebiutuje Jaguar XFR-S Sportbrake, czyli wzmocniona wersja modelu z nadwoziem kombi.Po raz pierwszy w swej historii Jaguar zaoferuje mocne, rasowe kombi zdolne stawić czoła Audi RS6 Avant i Mercedesowi E63 AMG model T. Pod maską XFR-S Sportbrake 550 KM, a na liczniku 300 km/h. Aż chce się żyć.
Rzut oka na XFR-S Sportbrake i od razu wiadomo, że mamy przed sobą coś więcej niż zwykłe, praktyczne kombi. Auto wyróżnia się zmodyfikowanymi zderzakami z większymi wlotami powietrza z przodu i tylnym dyfuzorem, nowymi progami, maską, przednim splitterem, spijlerem dachowym, a także czterema końcówkami układu wydechowego. Na osiach znajdujemy 20-calowe alufelgi o znanym już z sedana wzorze. Całość uzupełniają wykończenia z włókna węglowego i czarny lakier zastępujący chrom na niektórych elementach nadwozia.
Do napędu służy silnik 5.0 V8 wspomagany sprężarką dysponujący mocą 550 KM oraz 680 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Współpracuje on z 8-stopniową skrzynią automatyczną wyposażoną w technologię Quickshift. Angilcy obiecują "setkę" po 4,8 s, a prędkość maksymalną ograniczono elektronicznie do 300 km/h. Producent przeprojektował również tylne zawieszenie, a całość została usztywniona o 30 proc. Anglicy przeprogramowali również elektronikę sterującą systemem Adaptive Dynamics, Dynamic Stability Control oraz aktywnym dyferencjałem. Układ hamulcowy zaopatrzono w wentylowane tarcze wielkości 380 mm z przodu i 376 mm z tyłu.
Jaguar XFR-S Sportbrake zadebiutuje w sprzedaży już w kwietniu. Auto ma kosztować w Wielkiej Brytanii 82 495 funtów. Dla kogo suma ta jest zbyt zawrotna może się zdecydować na druga nowość marki. Po raz pierwszy gama angielskiego producenta uzupełniona zostanie o wersję R-Sport. Na początek będzie ona oferowana w modelu XF w obu odmianach nadwoziowych.
Zewnętrzne zmiany ograniczają się do bardziej sportowej stylizacji przedniego zderzaka, modyfikacji progów oraz montażu tylnego spojlera. Nadwozie w niektórych miejscach wykończone jest czarnym lakierem, a na osiach goszczą 17-calowe alufelgi obuto w opony o niskich oporach toczenia. We wnętrzu pojawia się nowa, zamszowa tapicerka, z którą kontrastują szwy dostępne w trzech kolorach. Pedały zyskują nakładki ze stali nierdzewnej, zaś auto wykończone może być drewnem, czarnym lakierem fortepianowym bądź też włóknem węglowym. Oczywiście nie zabrakło na zewnątrz i w środku oznaczeń identyfikujących pojazd.
Dla wielu niezbyt ciekawą informacją będzie fakt, że auto oferowane będzie tylko z jedną jednostką napędową. Jest nią 2,2-litrowy diesel o mocy 163 KM i 400 Nm momentu obrotowego. Połączono go z 8-stopniową skrzynia automatyczną, a całość uzupełniono o system Stop-Start.