Dział Techniczny > XJ-40, XJ-81 (1986-1994)

Demo ma wątpliwości

(1/3) > >>

Demo:
Koledzy powiedzcie mi jak to jest z Jagami, ponieważ dziś po rozmowie z gościem który miał Jaga xj40 na temat mojego planowanego zakupu strasznie mi odradzał stwierdzając że takie auto jest dla bogaczy lub "bananowych chłopców" czyt. dzieciaków mających bogatych rodziców... z racji na duży silnik, ceny paliwa, części, usterek ogółem kosztów utrzymania. Z racji że bogaczem nie jestem a żyje za średnie pieniądze wiadomo żę do codziennej jazdy by się nie nadawał ale do weekendowych czemu nie, wtedy te koszta nie były by tak ogromne.
Potrzebuję porady ponieważ serce mówi mi jedno " kup ! a rozum jak to rozum jest jedną nogą za kup a drugą za wstrzymaj sie jeszcze...

andrzej23:
Paliwo kosztuje i Jaguar XJ mało nie pali. Ale odkrycie... Dzieciaków mających bogatych rodziców kupują F-Type'a a nie
XJ40. Kupisz zadbanego XJ40 i cieszysz się prestiżem, bezpieczeństwem oraz komfortem. W zamian pali 14 litrów, prawda.

kogutki:
XJ40 jest drozej w utrzymaniu niz Astra Classic.
XJ40 jest tanszy w utrzymaniu niz Bugatti Veyron.
XJ40 nie jest samochodem dla kierowca z dwoma lewymi rekami.
XJ40 ma silnik min. 2.9 max 6.0 - kazdy pali tyle, ile mu wlewasz.
Zadbany XJ40 nie jest awaryjny.
Nalezy unikac egzemplarzy niezadbanych.
Czesci do XJ sa powszechny, dostepny, nie sa najtaniej, nie sa specjalnie drogie.
Nalezy unikac mechanikow typu "Panie, to Jaguar! To kosztuje..."
Nalezy unikac znajomych typu "szwagier mego kumpla mial taki a powiedzial..."
XJ40 po 1990 do dopracowana konstrukcja, bez niespodzianek.
Jestesmy tu po to aby konkretnie doradzic a nie po to aby robic lobbyingu.
Masz bardziej konkretnych pytan, wal smialo :)

Jaguar XJ6:
Ja na temat XJ40 powiem ci tyle , ze nie zmienie tego modelu puki mu koła w trasie nie odpadną  ;D . Auto dość spore ( masakra na małych parkingach , troche jak czołg ) , na trase jak najbardziej i nawet na miasto da rade ( tylko ze w mieście w zimie pali nawet 25 L ( gazu ) ) . Swoim XJ40 model XJ6 ( standardowe wyposażenie ) silnik 3.2 L z gazem jeżdże  5 dni w tygodniu ( bywa ze siedem ) juz prawie  2,5 roku i na dodatek stoi pod chmurką . Samochód bardzo bezpieczny , bardzo wytrzymały . To co napisał Kogutki to prawie cała prawda , zapomniał jedynie dodac , że XJ40 gorzej się zabiera od Bugatti Veyron  ;D . Trudno jest znaleźć zadbanego XJ40 który ma akceptowalna cene i naprawde nie wymaga wiekszych poprawek . Ja ze swoim ostatnio miałem ogromnego pecha , raz wjechało mi Audi A3  :'( w bok i musiałem wyciagać słupek , próg , wymieniac drzwi i lakierowac ( uznałem , ze przy okazji polakieruje go całego ;D ) . A jak były te wielkie snieżyce , to tir sie nie wyrobił i w poslizgu wjechał mi w dupę  :-zly ( tego jeszcze nie zrobiłem , bo brak czasu ) najbardziej byłem zły na to , ze przez uderzenie w tył urwało mi prawy tłumik , i teraz jak jade , to pierdzi takim basem jak z wieśnieckiego BMW . Opisałem swoje przygody dlatego , ze chcę zaznaczyc , ze po przygodzie z Audi auto normalnie jeździło zanim je wstawiłem na warsztat ( pomimo licznych uszkodzeń ) za to audi miało rozwalone lampy przesunięta belka , zgientą maske i rozwalone nadkole . XJ 40 ma tą przewage , ze jest bardzo cieżki ( normalna wersja bez LPG wazy sama 1735 kg ) , podczas uderzenia  w bok poczułem w środku jedynie lekkie pukniecie w auto i pojecia nie miałem co sie dokładnie z prawymi drzwiami stało ( od środka wygladały normalnie ) nawet silnik niezgasł . Ja wydaję 400 zł miesiecznie na paliwo , robie 1000 km , czasami 1100 km , co dwa miesiace musze zatankowac benzynę za 150 zł ( na odpalanie i nagrzewanie silnika ) . Przebieg około 400000 km , silnik jak i skrzynia bez remontu i nadal ładnie sie zbiera . Nigdy nie miałem sytuacji , zebym niedojechał nim do celu nawet w -23 stopniowym mrozie odpalał , jakby taka temperatura nie robiła na nim wrażenia . Z czystym sumieniem mogę ci polecić mój rocznik ( czyli sam koniec produkcji ) , wystarczy , żebys dbał , a odwdzięczy sie naprawde bezproblemową i przyjemna eksploatacją . Wystrzegaj sie okazji i nie żałuj na oryginalne cześci , a nic złego się nie przydarzy .

Demo:
Dzięki wielkie za tak sowitą odpowiedź, bardzo mi pomogła i przekonała w przekonaniach. Zastanawiałem się nad kupnem Jaga z gazem ale z drugiej strony jeżdżąc tylko weekendowo w ciepłe, bezdeszczowe dni myślę że gaz będzie zbędny. Ojciec za to mnie karci że robię sobie nie potrzebne koszta kupując drogie auto, płacąc w ciul za ubezpieczenie i wyjeżdżając raz na ruski rok :D ale on tego nie rozumie bo woli iść z duchem czasu i odwiedzać co jakiś czas mechanika gdy elektryka piernie :D
1. Także kolego od Jaguara xj6, nie rdzewieje Ci jak stoi pod chmurką ? Mam zamiar traktować Jaga jak oczko w głowie tylko nurtowało mnie pytanie czy wystarczy garaż blaszany + okrywanie kocami i plandeką na zimę.
2. I powiedz mi jak to jest z mechanikami, czy zdażył się jakiś który odmówił naprawy Jaga czy taki który przesolił z naprawą czyt. rzucił niezłą sumką do zapłaty. Bo nie  wiem czy w przyszłości gdyby coś padło to oddać pod opiekę stacji diagnostycznej czy mechanikowi Kowalskiemu czy komuś kto się zna na starych autach (jest u mnie w mieście gość który sprowadza stare fury, naprawia , daję pod wynajem a część sprzedaje) ale też pewnie zasoli ceną...
3. Chciałbym się dowiedzieć o szczegóły tego auta tzn. od którego do którego roku były montowane telewizory a okulary, nowsze siedzenia, listwy chromowane i co tylko bo widziałem różne modele i każdy wygląda inaczej, jeden bez chromów, drugi jakiś poskładany itp. W skrócie po czym poznać rodowitego i prawdziwego Jaga ze  wszystkim aby nic nie brakowało i nic nie było zastępowane jakimiś dziwnymi patentami.
4. Mógłbyś w wolnym czasie podesłać mi kilka fotek swojego Jaga ? Mam całe foldery ze zdjęciami Jagów xj40 i kalendarz robiony dla siebie. Byłbym wdzięczny. Z góry dziękuje.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej