Witam,
mam nastepujacy problem;
Wracajac wczoraj do domu wyskoczyl mi komunikat o niskim poziomie plynu chlodniczego.
Po sprawdzeniu co sie dzieje pod maska, okazalo sie, ze jeden z wezy od chlodnicy osunal sie razem z obejma co bylo przyczyna "wyparowania" znacznej ilosci plynu.
Jednak znajdowalem sie okolo 1km od domu, na zewnatrz byla temperatura -6, a kontrolka temperatury nie wskazywala wiecej niz polowe, postanowilem, ze dojade do domu.
Jednak zanim brama sie otwarla temperatura wskoczyla na czerwone pole i silnik tak jeszcze pracowal jakies 40 - 60 sekund zanim zdarzylem wiechac i zgasic.
Dzisiaj po pracy zalalem plyn, sprawdzilem olej i siadlem za kierownice zeby odpalic kota.
Jednak silnik odmowili, alternator nie dal rady go rozkrecic...
Jutro zawoze auto do mechanika, ale nie wiem czy od razu sie za niego zabierze i kiedy dokladnie dowiem sie co sie poszlo jeba....