Ja na temat XJ40 powiem ci tyle , ze nie zmienie tego modelu puki mu koła w trasie nie odpadną
. Auto dość spore ( masakra na małych parkingach , troche jak czołg ) , na trase jak najbardziej i nawet na miasto da rade ( tylko ze w mieście w zimie pali nawet 25 L ( gazu ) ) . Swoim XJ40 model XJ6 ( standardowe wyposażenie ) silnik 3.2 L z gazem jeżdże 5 dni w tygodniu ( bywa ze siedem ) juz prawie 2,5 roku i na dodatek stoi pod chmurką . Samochód bardzo bezpieczny , bardzo wytrzymały . To co napisał Kogutki to prawie cała prawda , zapomniał jedynie dodac , że XJ40 gorzej się zabiera od Bugatti Veyron
. Trudno jest znaleźć zadbanego XJ40 który ma akceptowalna cene i naprawde nie wymaga wiekszych poprawek . Ja ze swoim ostatnio miałem ogromnego pecha , raz wjechało mi Audi A3
w bok i musiałem wyciagać słupek , próg , wymieniac drzwi i lakierowac ( uznałem , ze przy okazji polakieruje go całego
) . A jak były te wielkie snieżyce , to tir sie nie wyrobił i w poslizgu wjechał mi w dupę
( tego jeszcze nie zrobiłem , bo brak czasu ) najbardziej byłem zły na to , ze przez uderzenie w tył urwało mi prawy tłumik , i teraz jak jade , to pierdzi takim basem jak z wieśnieckiego BMW . Opisałem swoje przygody dlatego , ze chcę zaznaczyc , ze po przygodzie z Audi auto normalnie jeździło zanim je wstawiłem na warsztat ( pomimo licznych uszkodzeń ) za to audi miało rozwalone lampy przesunięta belka , zgientą maske i rozwalone nadkole . XJ 40 ma tą przewage , ze jest bardzo cieżki ( normalna wersja bez LPG wazy sama 1735 kg ) , podczas uderzenia w bok poczułem w środku jedynie lekkie pukniecie w auto i pojecia nie miałem co sie dokładnie z prawymi drzwiami stało ( od środka wygladały normalnie ) nawet silnik niezgasł . Ja wydaję 400 zł miesiecznie na paliwo , robie 1000 km , czasami 1100 km , co dwa miesiace musze zatankowac benzynę za 150 zł ( na odpalanie i nagrzewanie silnika ) . Przebieg około 400000 km , silnik jak i skrzynia bez remontu i nadal ładnie sie zbiera . Nigdy nie miałem sytuacji , zebym niedojechał nim do celu nawet w -23 stopniowym mrozie odpalał , jakby taka temperatura nie robiła na nim wrażenia . Z czystym sumieniem mogę ci polecić mój rocznik ( czyli sam koniec produkcji ) , wystarczy , żebys dbał , a odwdzięczy sie naprawde bezproblemową i przyjemna eksploatacją . Wystrzegaj sie okazji i nie żałuj na oryginalne cześci , a nic złego się nie przydarzy .