Autor Wątek: Alarm fabryczny -xj6 x300 1995r 4,0l  (Przeczytany 8791 razy)

vvikus

  • Gość
Odp: Alarm fabryczny -xj6 x300 1995r 4,0l
« Odpowiedź #15 dnia: Sierpień 01, 2013, 09:14:09 am »
Baterie nowiutkie, świeżo kupione, pilot w stanie super, wszystko styka. Jak się przyciska jego przyciski to diody świecą.

Offline robsson86

  • Starszy Forumowicz
  • **
  • Wiadomości: 78
Odp: Alarm fabryczny -xj6 x300 1995r 4,0l
« Odpowiedź #16 dnia: Sierpień 01, 2013, 18:06:42 pm »
vvikus a jakie masz baterie wstawione w pilocie ? do jednego pilota trzeba dac 2 x baterie CR2016 3 V moze masz wstawiona jedna baterie 3 V taka grubsza, ja tez kiedys przez pomylke wstawilem ta grubsza diody swiecily ale pilot nie dzialal. wumieniem na te CR2016 i wszystko ok
bo nie ma to jak kompresor.............

XJR6 1995r

vvikus

  • Gość
Odp: Alarm fabryczny -xj6 x300 1995r 4,0l
« Odpowiedź #17 dnia: Sierpień 01, 2013, 18:17:06 pm »
Mam wstawione dwie cienkie baterie , te o ktorych piszesz. Mam wrazenie takie jakby samochod wchodzil w tryb programowania, ale pilota w ogole nie łapał. Może mam coś uszkodzone w samochodzie? cos co odpowiada za wykrycie tego pilota? nie wiem juz co zrobic, dwa piloty obydwa tak samo, zero reakcji przy probie programowania.

victim cat

  • Gość
Odp: Alarm fabryczny -xj6 x300 1995r 4,0l
« Odpowiedź #18 dnia: Kwiecień 02, 2014, 21:37:22 pm »
Witam, pomimo, ze temat wymarł jakiś czas temu, chciałbym podzielić się swoim doświadczeniem. Moze ktoś zerknie i skorzysta. Z pilotem miałem problem taki, iż nie zawsze zamykał drzwi i otwierał, nie moglem odpalić. Po zamknięciu z pilota kota można było otworzyć bagażnik przyciskiem w klapie. Kupiłem drugi używany pilot, nie działał , nie moglem go przeprogramować. Nie wiem, czy był zepsuty czy mój kot go nie rozumiał. Nie chcąc pchać się w kolejne koszty odpiąłem syrenę, a piloty wywaliłem i od tamtej pory korzystam z kluczyka. Otwarcie z kluczyka powoduje alarm syreny dlatego odpiąłem kostkę, ale po włożeniu kluczyka w stacyjkę cichnie. Auto odpala i nie narzekam. Rada jest jedna, żeby dbać o gniazdo otwierania drzwi z kluczyka, czyli kilka kropel oleju przekładniowego w strzykawce raz na jakiś czas. Kiedyś nie było centralnych zamków i wszystko grało, a jakiś pilot do centralnego to jakiś kosmos był. Ja jestem zwolennikiem, im mniej elektroniki tym lepiej. Syrena alarmu nie wyje, ale kto by chciał kraść samochód, który tak naprawdę nie oszukujmy się potrzebuje pieniedzy. Chyba desperat, albo ku..a co potnie na ćwiartki i sprzeda na Alle..o. Dlatego założyłem i polecam samoróbkę typu schowany włącznik zapłonu w kabinie. Pozdrawiam...!