Ale porażka, a taki byłem zafascynowany "rzadką wersją". Jak wspomniałem wcześniej - pół roku temu był wystawiony na sprzedaż i już miałem po niego jechać, ale się natychmiast sprzedał - wtedy nie było mowy o jakichkolwiek przeróbkach, ani remoncie silnika (o ile to ten sam egzemplarz).
Z bieżącego opisu (wymiana tapicerki, remont kapitalny) bardziej można by wnioskować, że to amerykański topielec z ubiegłorocznej powodzi, bo kto robi remont silnika po 100.000 km?
Dla kolegi GrzesiekWroc:
u mnie w S8 jest zwykła srebrna literka.