Po rozwiązaniu najbardziej palących problemów nareszcie nadeszła pora na coś, co nie jest krytyczne do jazdy, ale przyprawia mnie o ból głowy (dosłownie i w przenośni). Kłopot jest mianowicie taki, że powyżej mniej-więcej 40 km/h pojawia się stosunkowo głośny (bardziej intensywny niż silnik czy szum wiatru), niski, taki huczący dźwięk. Jego natężenie rośnie wraz z prędkością, nie zależy od obrotów silnika. Szczerze mówiąc nie jestem w stanie wyczuć, czy to z przodu, czy z tyłu, cholerstwo jest wszechobecne.
Sprawy, które mogą, acz nie muszą być powiązane to:
- piszczenie przy ok 50km/h gdy jest zimno (to na 99% tylny most, teoretycznie wymieniałem go na jeden od kolegi z forum, ale gwarancji nie było że nie będzie takiego efektu
)
- pojedyncze łupnięcie z tyłu na dohamowaniu i przy ruszaniu - najprawdopodobniej niezwiązane z zawartością bagażnika, bo pojawia się nawet przy najłagodniejszych manewrach, nie miałem jeszcze czasu szukać przyczyny
Na moim starym tylnym moście podobne huczenie przejawiało się tylko w dość wąskich zakresach prędkości (~80 i ~120), po zmianie przez chwilę było sporo lepiej, teraz jest makabra.
Najbardziej zależy mi na eliminacji możliwości uszkodzonej skrzynki kątowej. Jeżeli to tylni dyfer to luz, wał - ok, w remont skrzynki chyba pchać się nie będę. Z góry dzięki za wszystkie informacje.