Dział Techniczny > XJ Seria I do III (1968-92)
Żółte tablice
Six:
A niby co jest złego w żółtych tablicach? Przegląd wieczysty? Niższe OC?
Wpis do ewidencji (nie mylić z rejestrem) zawsze można cofnąć na uzasadniony wniosek, np. w razie wypadku. Z wyjazdami za granicę nie ma problemu (auto nie ma jeszcze 50 lat). Remontować można bez problemu (dla świętego spokoju można o tym zawiadomić konserwatora), drobne modyfikacje, takie jak zmiana koloru czy felg, też wchodzą w grę. No i można legalnie wozić pary młode do ślubu bez ryzykowania mandatu.
Jedyny minus jest taki, że nie możesz porzucić auta w krzakach. Tyle.
RyanDriver:
Też mam na Żółtych i nie widze problemu nawet ze sprzedażą za granice - potrzeba tylgo zgody konserwatora - a z tym nigdy nie było problemu.
Też nie wiem dlaczego takie negatywne opinie na ten temat.
Error:
"Jedyny minus jest taki, że nie możesz porzucić auta w krzakach. Tyle." - hehe za prosto myślisz;)
W takim razie załatw sobie na niego dofinansowanie z UE i zarejestruj go jako auto firmowe.... powodzenia życze :] co z tego, że można wykonywac przewozy okazjonalne? jak wystawisz na to rachunek/fv? jak podpiszesz umowe o współprace z hotelem/domem weselnym itp? nie wszystko jest takie proste.
Ciamek:
Widzę, że jak w każdej dziedzinie są zalety i wady. Najpierw musiałbym się przebić przez opinię rzeczoznawcy, wpis konserwatora i dopiero urząd celny, który też niekoniecznie chce zrezygnować z podatku akcyzowego. Dzwoniłem do nich i zaczęli wymyślać, że pojazd musiałby mieć znaczną wartość, więc spytałem o jaką wartość chodzi? Urzędas powiedział, że o finansową, ale gdy spytałem, żeby mi powiedział, w którym miejscu przepisów jest to napisane, bo mam je przed sobą to zaczął się wykręcać.
Yoohas:
Straszne pomieszanie z poplątaniem.
Ideą żółtych tablic jest swego rodzaju wyróżnienie. Jeśli główna motywacja to brak przeglądu i okresowe OC to naprawdę nie warto zawracać sobie głowy.
Podstawowa korzyść z posiadania żółtych tablic dla mnie to przede wszystkim ochrona w razie kolizji. Ktoś Ci rozwali auto, którego odbudowa kosztowała kilkadziesiąt tysięcy złotych i jest po sprawie. Zrobią szkodę całkowitą i wypłacą kilka groszy.
Jeśli masz żółte tablice, auto jest wpisane do ewidencji. Po kolizji ubezpieczyciel sprawcy jest zobowiązany sfinansować odbudowę auta bez względu na jej koszt - chyba, że auta nie da się naprawić. Naprawę należy wykonać stosując metody niezbędne do odtworzenia wartości auta.
A wątek dotyczący żółtych tablic i ślubowozów całkowicie dziwaczny. Nigdy bym nie wpadł na to, że żółte tablice to problem z umowami, fakturami itp. To ma być auto kolekcjonerskie a nie narzędzie pracy.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej