Witam.
Przeczytalem kilka podobnych tematow, ale z tego co zauwazylem w kazdym bylo inne rozwiazanie problemu, wiec postanowilem zalozyc nowy, aby uzyskac rady dokladnie pod moje, konkretne objawy.
Problem prezentuje sie nastepujaco.
Jechalem ostatnio X'em, gdy nagle zaczela migac lampka ze sprezynka, odczulem wyrazny spadek mocy i prawdopodobnie wylaczylo sie turbo (nie slyszalem swistu). W kazdym razie auto nie zgaslo i jechalo dalej. Ponowny rozruch silnika nic nie dal, ale udalo mi sie dojechac pod dom. Wszystko zaczelo sie po przejechaniu ok. 10km od ostatniego dluzszego postoju, silnik byl w miare rozgrzany.
Stwierdzilem ze na nastepny dzien pojade do mechanika w celu podpiecia samochodu pod komputer i wstepnej diagnozy, jednak kiedy odpalilem autko wieczorem tego samego dnia sprawa sie skomplikowala, gdyz silnik pracowal nierowno, wydawal odglosy jak ciagnik, w lusterku bylo widac chmure bialego dymu i dodatkowo na pomaranczowo zaswiecila sie rowniez kontrolka silnika. Kot z ogromnym trudem ruszal z miejsca i strasznie szarpal.
Dodam jeszcze, ze od jakiegos czasu po wlaczeniu klimatyzacji pod maska bylo slychac glosne stukanie.
Mialem zeszlej zimy, w czasie wielkich mrozow podobny problem, z tym ze wtedy samochod zgasl calkowicie podczas jazdy. Ponowny rozruch silnika zalatwil sprawe (kontrolka sie wylaczyla a samochod pracowal prawidlowo). W kazdym razie byl to jednorazowy przypadek i od tamtej pory bylo ok az do teraz.
Prosilbym o Wasze sugestie na temat tego problemu. W najblizszym czasie wybieram sie do mechanika i chcialbym wiedziec czego sie wystrzegac, zebym nie zostal nabity w butelke.
Pozdrawiam!
P.S jakby ktos znal jakiegos dobrego mechanika od jagow (lub od tych silnikow) w okolicach Krakowa, to prosze o kontakt na priv